niedziela, 8 września 2013

(nie)pogodnie.

Mam dwa tygodnie przerwy między pracą, a wyjazdem. Idealny czas, żeby sprawdzić pogodę w Belfaście.
Po cały zbiór zatrważających informacji wystarczyło zajrzeć tutaj:
http://goplanet.pl/przewodnik/wielka-brytania/belfast/pogoda.html
Średnia liczba dni z opadami oscyluje od 18 do 24 dni. Każdego miesiąca! Od jutra szukam pięknych kolorowych kaloszy.
Ale są też plusy, średnia najniższa temperatura w grudniu i listopadzie to około 5 stopni. A większych mrozów niż 3 na minusie nie ma.
Tak, czy siak, takie obrazki tylko z wakacji. Tych tegorocznych - francuskich.

P.S. Przy okazji znalazłam inne cenne wskazówki - zapisuję tu, żeby nie uciekły: http://irlandia.wp.pl/wid,11148792,index.html?ticaid=111454




wracam.

jestem - wracam.
Dużo się przez te dwa lata (oo!) działo, ale poza tym jednym wieczorem, kiedy stworzyłam to cudo, nie miałam już ochoty się niczym dzielić.
W każdym razie teraz będzie się działo tyle samo, albo więcej, więc bloga reaktywuję.
24. września wylatuję do Belfastu. Z erasmusowej przygody planowo wracam dopiero przed Bożym Narodzeniem. A, że wszyscy ci, ktorzy pewnie z ochotą przeczytają co u mnie, zostają tu - blog będzie jak najbardziej na miejscu.

Na dobry początek pocztówka z wakacyjnej Francji.